Żegnamy poetkę, malarkę, krajankę, ambasadorkę Radłowa
W ostatnich dniach dotarła do nas smutna wiadomość, że zakończyła swą ziemską pielgrzymkę śp. Helena Urbanik, poetka urodzona w 1934 r. w Radłowie przy ulicy Zakościele. W 1986 r. zadebiutowała tomikiem „W dzień jak w tłum”. Związana była z literackim środowiskiem Tarnowa i Krakowa. Laureatka wielu wyróżnień. Oprócz poezji jej pasją było malarstwo. Została pochowana na cmentarzu parafialnym w Radłowie. Nasza Biblioteka posiada w swoich zbiorach cztery tomiki radłowianki. W swojej twórczości nawiązywała do miejsca urodzenia, swoich najbliższych, radłowskiej świątyni. Prezentujemy Państwu kilka wierszy z najobszerniejszego zbioru poezji „Zmierzch krótkiego lata” z 1996 r., w którym znalazły się również utwory publikowane wcześniej w innych tomikach. Skłaniają do zadumy nad przemijaniem i ulotnością ziemskiego bytowania.
„Królestwo”
Mamie
Odgrodzone płotem
w samym środku świata
leży to królestwo.
Stary dom podparty gruszą
schody pęknięte
pod naporem stóp
w cembrowinie studni
zimne wnętrze wody.
Kogut zadowolony
po czubek grzebienia
drapie rozgrzebaną ziemię
kurzy harem
równo obdarzony pieszczotą
zalega wszelkie
zakamarki cienia.
Matka idzie przez podwórze
ze skopkiem udoju
białe włosy
unoszą ją w niebo
jak spadochrony.
Szybuje przez błękity!
A tam stoją
skrzydlate kopy
i sierpień idzie przez pole.
„Kościół Jana”
Siedzisz zatroskany w starym tympanonie
Twój kościół warowny dotknęła historia
piołunem kurzu
w starych ołtarzach dusza mieszka
brzęczą srebrniki Jana Grota
Niepamięć chętnie skrywa
posępne milczenia
kanoników krakowskich pobożnych biskupów
dziesięciny chłopskie
i czternaście karczem
więcej niźli świętych w radłowskich figurach
Wiarę podpierasz w kaźmierzowskich murach
i pokutne ślady
„Odejście”
Nie porzuca się domu
na zawsze od zaraz
pozostaną anioły
na straży przy progu
złocone słoneczniki
jak tarcze zegara
powędrują za nami
i pójdą księżyce
ten w stawie
i tamten
u gwiazd
Nie porzuca się rzeki
skrzypiącego mostu
rzeki tamą grodzonej
pogwałconej wody
bojaźliwej jaskółki
i wróbla od zawsze
w słońcu i niepogodzie
kotów psów
umarłych i żywych
przyjaciół dzieciństwa
jabłoni i gruszy
które nie żyją
od lat
Słona łza na szybie
pozostawi ślad