Habura Franciszek – pedagog
Habura Franciszek (1843-1921) pedagog, literat, tłumacz literatury klasycznej, wybitny mówca
Pedagog, filolog, publicysta i społecznik galicyjski. Inicjator wielu tarnowskich przedsięwzięć o charakterze kulturalnym, w ostatnich dwóch dekadach XIX wieku. Urodził się w Woli Radłowskiej w Galicji (obwód bocheński) w rodzinie chłopskiej. Był nielicznym synem chłopskim z tych okolic, który ukończył Uniwersytet Jagielloński. Ojciec jego Jan (zamożny i oświecony chłop) był wójtem gminnym w Radłowie. Franciszek początkowo pobierał nauki w rodzinnej wsi u ojca, potem kształcił się w szkole trywialnej w Radłowie, a następnie ukończył Szkołę Ludową w Tarnowie. W r. 1854 rozpoczął naukę w tarnowskim gimnazjum. Będąc uczniem VIII klasy wstąpił do miejscowego Seminarium Duchownego, które jednak rychło porzucił. Przeniósł się do Krakowa, gdzie w Gimnazjum św. Anny zdał maturę z odznaczeniem. Wziął udział w Powstaniu Styczniowym. W lutym 1863 r. udał się do oddziału pułkownika Apolinarego Kurowskiego stacjonującego w Ojcowie. Wziął udział w krwawej bitwie pod Miechowem 17 lutego 1863 r. W latach 1865-1868 studiował na UJ filologię klasyczną, język polski i język niemiecki. Jeszcze przed ukończeniem studiów rozpoczął, jako suplent, pracę pedagogiczną w Gimnazjum św. Anny (1867), uczył tam do r. 1869. Następnie nauczał w gimnazjach w Samborze i Bochni. W r. 1872 osiadł w Tarnowie i rozpoczął pracę w gimnazjum. Nauczał języka polskiego, niemieckiego, propedeutyki filozofii, greki i łaciny. Był wybitnym filologiem. Jako polonista i łacinnik wysoko postawił poziom nauczania tych przedmiotów w tarnowskim gimnazjum. Dla młodzieży niezwykle surowy i wymagający, często popadał z młodzieżą w konflikty (obwiniany o przyczynienie się do samobójstwa ucznia). Obnosił się z powagą i patosem. Jako inspektor szkolny okręgu tarnowskiego i dąbrowskiego, w latach 1877-1884, przyczynił się do utworzenia wielu szkół wiejskich ludowych. Na tym stanowisku odznaczał się także rygorystycznym podejściem do swych obowiązków. Widać to było szczególnie podczas egzaminów maturalnych lub klasyfikacyjnych, kiedy to był bardzo wymagający, nie tylko w stosunku do młodzieży, ale przede wszystkim do nauczycieli. Dlatego często miał z nimi zatargi. Mimo różnych nacisków, ataków prasowych, nie zmienił swojego podejścia do obowiązków. Przylgnęło do niego na długie lata określenie „mistrz srogi”. Niemniej ten tarnowski Katon cieszył się dużym autorytetem, zarówno u młodzieży, jak i nauczycieli. W roku 1884 powrócił do pracy w tarnowskim gimnazjum i nauczał w nim aż do przejścia na emeryturę. Pisał artykuły do pism kościelnych i pedagogicznych. Pierwszą jego pracą literacką był dość powierzchowny odczyt pt. „Pan Tadeusz a Illiada” (Kraków 1874). Najcenniejsze jednak pozycje w dorobku Habury stanowią wyśmienite przekłady pisarzy klasycznych: Salustiusza, Liwiusza, Cicerona, a także dramaty F.M. Klingera. W r. 1907 napisał niewielką, bardzo cenną monografię dyrektora gimnazjum, zasłużonego pedagoga, Bronisława Trzaskowskiego. „Próbował sił jako poeta, czego dowodem jest „Hymn do św. Jana Chrzciciela, patrona kościoła radłowskiego”1. Najważniejszymi, wzorcowymi pracami Habury są, zdaniem znawców, przekłady z literatury łacińskiej, odznaczające się wiernością i pięknym stylem2. W dorobku Habury należy wymienić też rozprawy i artykuły z zakresu organizacji szkolnictwa w Galicji, planów naukowych oraz dydaktyki.3 Franciszek Habura był wspaniałym mówcą. Nie było uroczystości w Tarnowie, zarówno o charakterze patriotycznym, jubileuszowym czy żałobnym, podczas których nie zabierałby głosu. W czasie wizyty w Tarnowie Heleny Modrzejewskiej (1882), wzniósł toast na jej cześć „wierszami mile przez nią przyjętymi”. Nade wszystko jednak zasłynął jako znakomity wychowawca, który wypuścił w świat niemały zastęp młodzieży, w tym dwie znakomitości: dobrze znanego na przełomie XIX i XX wieku językoznawcę Romana Zawilińskiego oraz wspaniałego uczonego, krytyka literackiego i niezastąpionego tłumacza „Boskiej Komedii” Dantego: Edwarda Porembowicza. 4 Był inicjatorem wielu pomysłów. Przyczynił się do utworzenia szkoły wydziałowej żeńskiej, a także do postawienia budynku dla tej szkoły (dziś gmach poczty przy ul. Mickiewicza), szkoły wydziałowej męskiej przy ulicy Kopernika, zgłosił zresztą wniosek (1907) o nazwanie tej szkoły imieniem M. Kopernika. Zainicjował budowę kopca na Starym Cmentarzu na cześć powstańców oraz budowę pomnika nagrobnego Sybiraka i powstańca Rufina Piotrowskiego. Od r. 1877 zasiadał w tarnowskiej radzie miejskiej. Był członkiem wielu towarzystw kulturalnych i filantropijnych. W roku 1903 przeszedł na emeryturę. Nie zerwał jednak z pracą pedagogiczną. Uczył w gimnazjum polskim w Cieszynie. W r. 1905 cesarz nadał mu tytuł radcy szkolnego. W r. 1907 otworzył w Tarnowie pierwszą prywatną szkołę średnią dla dziewcząt. Mieściła się w jego willi „Janina” przy ulicy Lipowej 17. Żonaty był z Janiną z Hanuszów, córką znanego malarza z Bochni. Wiadomo, że miał syna i córkę. „Mistrz srogi”, tak nazywano Fr. Haburę ze względu na strach, jaki budził w gimnazjalistach. Wspomniano wyżej o wypadku samobójstwa ucznia. Rzecz opisał częściowo w pamiętniczku pt. Studencka epopeja, wydanym w 1925 r., były gimnazjalista, kryjący się pod pseudonimem Z. Głogowczyk. W 1891 r. doszło do konfliktu w klasie VIII między Haburą a bardzo dobrym uczniem Witoldem Idzikowskim, synem inżyniera kolei w Tarnowie. Uczeń miał jakoby obrazić profesora. Ten z kolei zażądał przeproszenia wobec uczniów tej klasy. Idzikowski przyrzekł ojcu przeprosić Haburę. 23 kwietnia 1891 r. przyszedł do szkoły i przed lekcją prowadzoną przez Haburę udał się do pobliskiego parku gdzie zastrzelił się. Pogrzeb był manifestacją gimnazjalistów oraz rozpoczął okres protestów wobec Habury. Tragiczny wypadek odbił się głośnym echem, przez wiele lat w miejscu samobójstwa znajdowały się zawsze świeże kwiaty. Zaś zdanie, jakie rzekomo wypowiedział Habura do Idzikowskiego, tuż przed jego śmiercią samobójczą: „Ciebie jaszczurki kąsać będą zwinne”, powtarzane było przez wiele lat. Ten tragiczny wypadek, jakkolwiek nie spowodowany przez Haburę, pozostawił na jego wizerunku pedagogicznym cień. Wiersz o śmierci i srogim profesorze napisał kolega klasowy Idzikowskiego, Tichy, który krążył wśród gimnazjalistów, jeszcze w okresie międzywojennym:5 Franciszek Habura zmarł 22 kwietnia 1921 roku w Tarnowie. Pochowany w kwaterze powstańców na Starym Cmentarzu w Tarnowie. W całej plejadzie znakomitych profesorów I Gimnazjum w Tarnowie, postać Habury jest jedną z najwybitniejszych”6. Los sprawił, że groby Witolda Idzikowskiego i profesora Habury znajdują się w niewielkiej odległości od siebie7. Chcąc uczcić wybitnego obywatela ziemi radłowskiej w czasie inauguracji działalności GBP w Radłowie 3 września 2006 r., otwarto Balkonik Literacki im. Franciszka Habury – najpiękniejsze miejsce służące cichej pracy z widokiem na urokliwy i malowniczy radłowski rynek. W ten oto sposób biblioteka przywróciła pamięć zasłużonej dla regionu postaci, której działalność przypadła na skomplikowaną rzeczywistość polityczną Polski, a przez to też naszego regionu.
1 F. Ziejka, Dziedzictwo Mieszkowych drużynników: kilka kart z dziejów Radłowa i Ziemi Radłowskiej, UJ, Kraków, 2000, s. 9-10.
2 Wielka Encyklopedia Powszechna Ilustrowana, Warszawa, 1901, t. 27., s. 189.
3 Polski Slownik Biograficzny, Warszawa, 1960, t. 9, s. 219.
4 F. Ziejka, Miasto poetów, Universitas, Kraków, 2005, s. 448.
5 Zbiory Biblioteki Narodowej w Warszawie.
6 A. Sypek, Przewodnik po Starym Cmentarzu, Muzeum Okręgowe w Tarnowie, 1991, t. 2, s. 52-54.
7 Ibidem, s. 226.