o wierszu
swój wiersz mogę schować
do szuflady komody
do szuflady serca
albo nie napisać go w ogóle
i mieć go całkiem na własność
na wyłączność absolutną
i skazać go na wieczną ograniczoność
do mnie
do mojego pojmowania świata życia i słów
nie robię mu tego
jeżeli się kogoś naprawdę kocha
daje mu się wolność
niech leci z wiatrem głosu i druku
poznaje światy innych ludzi
niech ich zaczepia sękami skojarzeń
dziwi wkurza zachwyca
niech nadadzą mu nowe znaczenia
oskubią z ciasnoty
mojego myślowego grajdołka
niech nawet nie poznam
kiedy wróci
ale będę miała czyste sumienie
że pozwoliłam mu żyć tyloma życiami
ilu miał czytelników i słuchaczy
Irena Wanda Niedzielko
_
Zdrocheckie malwy bogato kwitnące przy „Wielkiej drodze”.
Fot. Zbigniew Marcinkowski