Nasze pożegnanie śp. Józefa Mazonia
Jeszcze wiosną tego roku, dziękując w rozmowie telefonicznej panu Józefowi – wielkiemu przyjacielowi naszej biblioteki – za wielkanocne życzenia oraz kolejną przekazaną nam publikację, cieszyliśmy się jego doskonałą kondycją, o której świadczył silny rześki głos.
Ostrożnie, ale i z nadzieją, wstępnie planowaliśmy, że może za trzy lata, na setne urodziny zrobimy mu niespodziankę i w prezencie urodzinowym zawieziemy mu do Krakowa album ze współczesnymi fotografiami naszego miasta; przecież tak bardzo kochał Radłów, swój matecznik, gdzie się urodził i wychował.
Niestety, w miniony wtorek syn Wiesław przekazał nam smutną wiadomość o śmierci ojca. W czwartek, 23 września, nie z planowanym prezentem, ale z pogrzebową wiązanką i smutkiem w sercach, udaliśmy się do królewskiego Krakowa na pogrzeb naszego krajana, radłowianina, sympatyka naszej książnicy i miłośnika radłowskiej ziemi.
Spoczął na małym urokliwym podmiejskim cmentarzu w Rząsce, z dala od wielkomiejskiego zgiełku.
Zostawił nam cenne wielotomowe wspomnienia – kroniki, w których m. in. ocalił od niepamięci radłowski świat sprzed prawie stu lat. Jego benedyktyńska kronikarska praca będzie służyć naszym czytelnikom do poznawania historii naszej małej ojczyzny.
Śp. Józef Mazoń zostanie w naszej serdecznej pamięci.